Znów poniedziałek. Jest godzina szósta rano, a ja już wstałam. Dzisiaj nie miałam koszmarów, ale nie jest do końca dobrze. Gdy się obudziłam, ujrzałam na swoim ramieniu napis 'obserwuję cię' napisany krwią. Może troszkę się bałam, ale to odczucie minęło.
Pomyślałam, że zrobię dobry gest i postanowiłam, że zrobię śniadanie dla Ann i Chrisa. Gdy już mieszałam ciasto na naleśniki miałam wizję. Wiedziałam tego mężczyznę, który po kolei zabijał wszystkich ludzi. Zbladłam i upadłam. Na szczęście Ann i Chris wszystko widzieli i zadzwonili po karetkę. Dostałam drgawek, a moje serce coraz mniej biło. Wydawało się, że już umrę, gdy wtedy wszystko się skończyło. Znowu nie wiedziałam gdzie jestem. Zaczęłam na wszystkich krzyczeć, przeklinać. Gdy się uspokoiłam, opowiedziałam wszystko o tym, co się stało. Następnie lekarz, Ann i Chris poszli do gabinetu, a mnie zostawili.
- Dzień dobry. Chciałem porozmawiać o pacjentce Agnes Stone. Jej psychika się pogarsza, a my już nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić - powiedział lekarz.
- Czy pan myśli, o tym, o czym ja myślę? - zapytała Ann.
- Tak. Pacjentkę trzeba wysłać do psychiatryka.
- Ale ona się nie zgodzi! - protestował Chris.
- Ona tu nie ma nic do gadania. Wysyłam ją, czy jej się to podoba, czy nie.
Ta informacja zaszokowała Ann i Chrisa, lecz postanowili mnie o tym powiadomić.
- Słuchaj Agnes... mam złą wiadomość i nie wiem jak ci ją przekazać.... no... yyy... chcą cię wysłać do psychiatryka - powiedziała Ann.
- Co?! Chyba sobie ze mnie żartujecie! Wy chcecie mnie zabić. Wiedziałam! Byliście podejrzani! Od razu wiedziałam, że mnie zdradzacie! - zezłościłam się i uciekłam.
Pingwineq ;33
Pomyślałam, że zrobię dobry gest i postanowiłam, że zrobię śniadanie dla Ann i Chrisa. Gdy już mieszałam ciasto na naleśniki miałam wizję. Wiedziałam tego mężczyznę, który po kolei zabijał wszystkich ludzi. Zbladłam i upadłam. Na szczęście Ann i Chris wszystko widzieli i zadzwonili po karetkę. Dostałam drgawek, a moje serce coraz mniej biło. Wydawało się, że już umrę, gdy wtedy wszystko się skończyło. Znowu nie wiedziałam gdzie jestem. Zaczęłam na wszystkich krzyczeć, przeklinać. Gdy się uspokoiłam, opowiedziałam wszystko o tym, co się stało. Następnie lekarz, Ann i Chris poszli do gabinetu, a mnie zostawili.
- Dzień dobry. Chciałem porozmawiać o pacjentce Agnes Stone. Jej psychika się pogarsza, a my już nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić - powiedział lekarz.
- Czy pan myśli, o tym, o czym ja myślę? - zapytała Ann.
- Tak. Pacjentkę trzeba wysłać do psychiatryka.
- Ale ona się nie zgodzi! - protestował Chris.
- Ona tu nie ma nic do gadania. Wysyłam ją, czy jej się to podoba, czy nie.
Ta informacja zaszokowała Ann i Chrisa, lecz postanowili mnie o tym powiadomić.
- Słuchaj Agnes... mam złą wiadomość i nie wiem jak ci ją przekazać.... no... yyy... chcą cię wysłać do psychiatryka - powiedziała Ann.
- Co?! Chyba sobie ze mnie żartujecie! Wy chcecie mnie zabić. Wiedziałam! Byliście podejrzani! Od razu wiedziałam, że mnie zdradzacie! - zezłościłam się i uciekłam.
Pingwineq ;33